Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

mydła naturalne na kozim mleku metodą na gorąco

i nadszedł ten czas "kozie mleko" :) oj naczytałam się, naoglądałam aż stwierdziłam robię najpierw trzeba było znaleźć kozę i tu zadanie nie proste ale tata mój spisał się na medal i mam póki co stałe źródło mleka koziego takiego 100% od prawdziwie prawdziwej kozy nie takiej sklepowej :) później receptura, na pierwszy raz nie szalałam, podeszłam tak zwyczajnie do tematu czyli olej kokosowy, oliwa z oliwek (wytłoki) i rzepak ponieważ z moją cierpliwością bywa różnie to zapragnęłam mydełka metodą na gorąco, oczywiście nie była bym sobą gdybym nie pokombinowała moje kombinatorstwo polegało na tym że wyjęłam część mydła jak już było prawie gotowe i go wystudziłam po czym pokroiłam na większe kawałki i wrzuciłam do jeszcze pyrkoczącej pozostałości, które nie rozpuściły się w całości i w ten sposób powstały fajne jasne zadziorki :)  i już się nim myłam bo nie wytrzymałam :)

mydła naturalne delikatne

Mamunia prosi to córunia robi :) delikatne mydełka i tak powstały 50% do 50% oliwa z oliwek i olej kokosowy z zapachem jaśminowym i 50% do 50% oliwa z oliwek i olej palmowy z zapachem rumiankowym, i do jednej części dodałam całych koszyczków rumianku

masło do ciała

uff jak gorąco, w takim dniu jak dzisiaj to tylko błogie leżenie by się zdało, ale mnie po głowie od kilku dni chodziło pewne masełko do ciała  i o to dziś nastąpiło jego wykonanie w skład masełka wchodzi naturalne masło kakaowe, shea, olej ze słodkich migdałów i witamina E,  do jednej z części dodałam mieloną (wcześniej zaparzoną i osuszoną) kawę i wyszedł genialny peeling (po, którym w takiej formie nie potrzebny już jest balsam)  do całości poszło kilka kropel eterycznego olejku pomarańczowego  cudownie puszysty lekki i fajnie wcierający się w skórę teraz tylko czas na testerów ;) już mam kilku na oku  balsam-masło masło - peeling z kawą

pierwsza próba z mydłem naturalnym

od jakiegoś czasu jestem zakochana w robieniu mydeł naturalnych.  przetestowałam kilka przepisów i mam już soje ulubione mydełka. metoda na zimno jest fajna bo można w ciekawy sposób łączyć kolory, jednak dla niecierpliwca jakim jestem to za długo trzeba czekać żeby mydło się wysezenowało. od kilku tygodni testuję metodę na gorąco i zdecydowanie jest fajniejsza dla mnie :) no w zasadzie za dwa dni można już używać mydełka, ja jednak daję mu poleżeć ok 2 tygodni. super się pieni fajnie wygląda i ładnie pachnie (choć ja wolę te o zapachu naturalnym, lub jak kto woli bezzapachowe) i najważniejsze wiem co w takim mydełku jest. skóra po myciu jest aksamitnie delikatna i nawilżona :). oczywiście wszyscy domownicy używają już tylko mydełek które robię :) a o to moja prezentacja pierwsze nieśmiałe z oliwy z oliwek z dodatkiem kawy i słodkiej czerwonej papryki tu już trochę kombinatorstwa było i mieszanina różnych olejów, wyłącznie roślinnych - metoda na zimno ...