i nadszedł ten czas "kozie mleko" :) oj naczytałam się, naoglądałam aż stwierdziłam robię najpierw trzeba było znaleźć kozę i tu zadanie nie proste ale tata mój spisał się na medal i mam póki co stałe źródło mleka koziego takiego 100% od prawdziwie prawdziwej kozy nie takiej sklepowej :) później receptura, na pierwszy raz nie szalałam, podeszłam tak zwyczajnie do tematu czyli olej kokosowy, oliwa z oliwek (wytłoki) i rzepak ponieważ z moją cierpliwością bywa różnie to zapragnęłam mydełka metodą na gorąco, oczywiście nie była bym sobą gdybym nie pokombinowała moje kombinatorstwo polegało na tym że wyjęłam część mydła jak już było prawie gotowe i go wystudziłam po czym pokroiłam na większe kawałki i wrzuciłam do jeszcze pyrkoczącej pozostałości, które nie rozpuściły się w całości i w ten sposób powstały fajne jasne zadziorki :) i już się nim myłam bo nie wytrzymałam :)
Jestem Edyta i witam Cię serdecznie. Jeśli szukasz przepisów na mydło, różne kosmetyki naturalne i marzysz o robieniu własnych kostek i mazideł, to super! Tutaj znajdziesz instrukcje jak zrobić mydło i mazidło oraz mnóstwo moich sprawdzonych autorskich przepisów, którymi się z Tobą dzielę. Zapraszam więc rozgość się :)